12-letnia dziewczynka sprzedawała alkohol
Policjanci przerwali działalność nielegalnego sklepiku z alkoholem. Ekspedientką okazała się 12-letnia dziewczynka.
Wczoraj po południu policjanci przyjrzeli się jednej z posesji przy ul. Nadrzecznej w Augustowie. Z policyjnych ustaleń wynikało, że bez wymaganego zezwolenia sprzedawany jest tam alkohol bez polskich znaków skarbowych akcyzy. Okazało się również, że chętnych na taki trunek nie brakuje. Policjanci zauważyli jak dwaj mężczyźni jeden po drugim przemierzają podwórko by zapukać w okno domu. Już po chwili zza firanki doszło do transakcji. Rolę swoistej lady pełnił parapet. Klienci po zapłaceniu 6 zł. za pół litra i 3 za tzw. „ćwiartkę” zadowoleni odchodzili od okna wyposażeni w butelki z wódką. Funkcjonariusze wkraczając na posesję przerwali kwitnący proceder. Ku ich zaskoczeniu w domu była tylko 12-letnia dziewczynka i to ona zajmowała się monopolowym biznesem. Od dziecka policjanci dowiedzieli się, że w domu zamknęła ją na klucz mama, która właśnie gdzieś wyszła. 41-letnia Kobieta wróciła po kilkunastu minutach. W jej obecności mundurowi przeszukali mieszkanie, w którym znaleźli jeszcze 40 butelek wódki i 160 paczek papierosów bez polskich znaków skarbowych akcyzy. Cały „towar” został zabezpieczony. Nabywcy trunku zgodnie twierdzili, że o tzw. „mecie” dowiedzieli się na mieście. Nielegalny sklepik słynął z promocji – pół litra za 6 zł. Prowadzący w tej sprawie postępowanie augustowscy policjanci z pewnością wyjaśnią skąd pochodził alkohol i od kiedy był sprzedawany. Na pewno swoimi ustaleniami podzielą się z sądem rodzinnym i nieletnich oraz urzędem celnym.
Walka z pokątnym handlem alkoholem to stały element policyjnej pracy. Często w praktyce okazuje się, że dorośli z chęci zysku sprzedają tańszy, nielegalny alkohol dorosłym. Nierzadko jednak odbiorcami i konsumentami takich trunków staje się młodzież, a w skrajnych przypadkach nawet dzieci. Chęć zarobienia przysłowiowych kilku groszy przysłania handlarzom społeczne skutki rozpijania nieletnich. Z tym zjawiskiem nieustannie walczą policjanci. Jednak zdarzenie do jakiego doszło w Augustowie wskazuje, że dzieci w takim procederze mogą mieć również inną rolę.
Rzecznik prasowy KWP